|
ZAWIĄZANIE |
ZJAZDY |
DRZEWA |
GROBY |
WSPOMNIENIE |
SŁOWNIK |
SŁOWNIK |
BIBLIOTECZKA |
ARCHIWUM |
KONTAKT |
ZJAZDY |
I |
II |
III |
IV |
V |
VI |
VII |
VIII |
IX |
X |
XI |
XII |
XIII |
XIV |
XV |
XVI |
XVII |
XVIII |
XIX |
XX |
XXI |
XXII |
XXIII |
XXIV |
Data: wrzesień roku 1999
|
Galeria |
Zachowane w pamięci: Dalej ze Szczecina nie dało się. Przyjechaliśmy dzień wcześniej i żona zabrała mnie na jazdy konne. A że wcześniej konie oglądałem jedynie w TV, to po godzinie spadłem łamiąc sobie 2 palce. Kiedy na zjeździe zobaczył moją rękę Jacek Kopacz, zabrał mnie po raz drugi do szpitala, gdzie ustawił moje palce i cały personel szpitala jednocześnie. A. T. (23.09.2017)Na zjazd do Myczkowiec Łukasz Ładomirski przyjechał starym Fiatem, zostało postanowione iż bijemy rekord ile osób zmieści się w tak wspaniałym samochodzie. Dokładnej liczby nie pamiętam, ale wiem że było ciasno i samochód nie ruszył. Anonim (23.09.2017) |
|