|
ZAWIĄZANIE |
ZJAZDY |
DRZEWA |
GROBY |
WSPOMNIENIE |
SŁOWNIK |
SŁOWNIK |
BIBLIOTECZKA |
ARCHIWUM |
KONTAKT |
WISZNIEWSCY Z HORYHLAD I DŹWINIACZA DOLNEGO
W roku 1907 pojawił się we Lwowie Maria Ludwik Wiszniewski
Munek był za młodu w szybie naftowym w czasie wybuchu gazów Wieczorem znowu pamiętam wesołą i doskonałą kolacyjkę u Sachera, pierwsza restauracja Wiednia. W 1909 urodził się syn Jan, a po nim następowały córki: Teresa, Hania i Krystyna, dopiero w 1915 na ruskiej plebani w Ostrej, bo w czasie inwazji nie mogli w domu swym mieszkać, urodził się syn Stanisław. Potem mieszkali z rok w Niebocku, przybył Tadeusz, a w Dźwiniaczu koło Ustrzyk, który razem z Ojcem Teresa nabyła od p. Słotwińskiego, urodził się Andrzej. Do 1923 r. chowali swoją gromadkę w Dźwiniaczu, mając miłe sąsiedztwo Edmundów Kraińskich w Leszczowatym i Zatorskich w Wańkowej, a i myśmy tam czasem dojeżdżali. Zdaje się w 1922 postanowił Munekwrócić do Horyhlad, by tamtejszego gospodarstwa pilnować, gdyż w górskim Dźwiniaczu zbiory były marne, a na żyznych ziemiach nad Dniestrem, uprawianych cudzymi rękoma, dochód był mały.
Pojechaliśmy do Horyhlad z Markowiec z Tadeuszem Sroczyńskim, doskonałym budowniczym, opracowali plan przerobienia domu, który miał mało ale b. dużych pokoi, a tu trzeba było pomieścić liczną rodzinę. Dwa pokoje podzieliło się, każdy na trzy ubikacje, jedną przeznaczając na łazienkę. Z drugiej strony domu, przy korytarzu do spiżarni i kuchni, przybudowany został kredens i łazienka dla państwa domu ze zbiornikiem na wodę i wygódką. Na wysokim strychu, wycinając okna w dachu, stworzyło się 5 czy 6 pokoików gościnnych dzielonych szalowanymi ścianami. Schody na górę otwarte w jadalnym pokoju i kanalizację ja zaprojektowałem i zniwelowałem. Do tak wygodnie przerobionego domu, przeniosła się cała rodzina z Dżwiniacza i spokojnie tam żyli lat kilkanaście, aż do wybuchu ostatniej wojny. Panny uczyły się u Niepokalanek, z chłopakami matka mieszkała we Lwowie, w lecie prowadzono letnisko w Horyhladach, sprowadzając miłą rodzinę i gości.
W roku 1935 czy 6-tym Jaś ożenił się z Wandą Romaszkan, do której należała część pasażu Mikolasza i jego drogerii, i mieli syna Tomasza.
Munek dzielnie gospodarował, buraki cukrowe miewał dobre, ale odstawa do Niżniowa była trudna, pszenica często zawodziła, aż gdy się przerzucił na rzepak, zaczął mieć świetne rezultaty, tak że zaczął myśleć o zewnętrznej stronie domu, który miał tylko z frontu dużą oszkloną werandę, a poza tym był bardzo pospolity. Zdaje się, że w lutym 1939 woziłem do Horyhlad zdolnego studenta architektury .........., który zrobił dużo zdjęć i pomiarów, jak i szkiców przerobienia frontu, ale wojna przeszkodziła ostatecznemu opracowaniu i wykonaniu tych planów.
17 września 1939 znalazłem się w Horyhladach z siostrą Andzią i synem Antkiem własnym małym Fiatem 508, którym 09.09. wyjechałem ze Stasiem, Antkiem i Geniem Markiewiczem na wschód przed Niemcami, a ty zaszły nas Sowiety. W poniedziałek 18.09. próbowaliśmy wracać do Markowiec, ale Niżniów już się palił, a przy moście leżeli ranni. Wróciliśmy, by oddawszy wiernej służbie co cenniejsze rzeczy w przechowanie, rano 19.09. wyruszyć boczną drogą na Tłumacz. Fiata ciągnęły konie, bo na stromą ścianę nie mógł wyjechać. Koło Tłumacza spotkaliśmy uciekających, że bitwa na rynku. Wobec tego zostawiłem wóz na drodze i tylko z małym tobołkiem i Antkiem, obchodząc Tłumacz bokiem, dostaliśmy się do Czarnołoziec Rylskich, i tam przenocowaliśmy. Przyszliśmy do Markowiec 20.09. do już zupełnie rozgrabionego domu a rodzina schroniła się na Kosówkę. Teresa z Andzią i pannami wróciła do Horyhlad. Munia zaaresztowano do Tłumacza, potem Stanisławowa, a w końcu na Cherzon, gdzie słuch o nim zaginął. Pewnie go wykończyli, bo wywołany z celi już nie wrócił. Teresa z córkami ściągnęła do Lwowa, a w maju 1940 z synową i jej matką do Jabłonki. Staś pracował przy rentgenie we Lwowie, potem w Warszawie i Radzyminie, gdzie się ożenił z panną Zasławską, lekarzem, córką lekarza powiatowego, mającą dom i ogród przy stacji w Radzyminie. Po nadejściu Sowietów, Staś wezwany niby to do chorego, powrócił z obozu w Rosji dopiero za trzy lata, zastając trzyletnią córkę, której nie znał
Hania jej się trzyma (Hania zmarła 06.10.1960r.). W 1959 kupiły dom w Nowym Sączu ul. Darowskiej 7 - mieszkają tam z matką. Syn Maciej skończył kursa miernicze, pracuje w kieleckim. Córka Teresa pracowała w zespole adwokackim. Wyszła za mąż za Żabińskiego. Maciej ożenił się w 1964 w Nowym Sączu. Krystyna była bardzo cenioną księgową w Mostostalu, potem w Samopomocy Chłopskiej w Tuszowie Narodowym, a teraz bawi w Radzyminie, ma pracę i pomaga Stasiom.
W lipcu 1957 matka poleciała z Hanią ich odwiedzić. Zabawiły trzy miesiące, bardzo im się tam podobało i dobrze było. Wróciły przez Montreal (2 godziny) by naszą Marynkę Życką i jej dwoje dzieci odwiedzić. W londynie zabawiły cztery dni oglądając Wandę, Tomasza i Edmundów Kraińskich, którzy właśnie tam byli u syna Jurka.
Uzupełnienie.
09.05.65r. zmarł nagle dr. Stanisław w Radzyminie. Antoni Kraiński |
Fragment listu Antoniego Kraińskiego do Andrzeja Wiszniewskiego. Warszawa 3 V 71 Kochany Andrzeju! ... Prosisz o wiadomości o swoim Dziadku – nie wiele ich mam, ale co wiem to napiszę. Więcej powinny mieć Twoje kuzynki Rappe-Żurowska i Byszewska, więc spróbuj z nich co potrafisz wyciągnąć. ... Serdeczności L. Wiszniewski - zdaje mi się imię Leonard. W Galicji pisał się czas jakiś Wiśniewski dla ukrycia się. Po powstaniu 1863r. przedostał się przez Rumunię do Drohobycza i wkrótce wyrobił sobie tam poważne stanowisko. Dobrze i bardzo uczciwie, a przy tym szczęśliwie prowadząc interesa naftowe ludzkie, a potem swoje. Ożenił się z panną Zakrzewską szczegółów nie znam, miał z nią 3 czy 4 córki, wszystkie zamężne, i dwóch synów, którzy byli w szybie naftowym podczas wybuchu gazów. Jeden zmarł, a Waszego Ojca poparzonego utrzymano przy życiu. Zostały mu tylko blizny na twarzy z przeszczepów skóry. Dziadek twój był Marszałkiem powiatowym w Drohobyczu, - przyjaźnił się z tamtejszym Księdzem Dziekanem. Około 1900 r. tyle majątku się dorobił, że kupił dla Twego Ojca Horychlady i Ostre i doskonale je zagospodarował - dał zrobić wodociągi i założył piękny sad karłowy i wszystkie budynki gospodarskie doprowadził do porządku. Twój Ojciec studiował prawo we Lwowie, ale potem we Wrocławiu i Lipsku rolnictwo. Koło 1906r. objął gospodarstwo a 15 II 1908 r. ożenił się. Pan Leonard kupił potem doskonały majątek w sokalskim - Świtarzów i osadził tam najmłodszą swoją córkę Augustynowiczową później Wiktorową. Gdy go jednak jakiś adwokat z Krakowa, zdaje się Hofmokl-Ostrowski wprowadził w trudności finansowe - sprzedając mu jako las wycięte piaski między Rudnikiem a Tarnobrzegiem - musiał Świtarzów sprzedać. Wszystkie zobowiązania finansowe sam uregulował. W Drohobyczu i Lwowie znany był z solidności finansowej tak że przyjmowano w bankach weksle z jednym jego podpisem. Dużo więcej wiadomości nie mam, bo z Twoim Ojcem o tych sprawach nie mówiliśmy, a wprawdzie Twoja Babka przebywała z Wami między 1915-17r. w Niebocku, to o tych sprawach rodzinnych nie rozmawialiśmy. Gdy w tym czasie mój Ojciec uzupełniał posagi swoich córek i kupił na spółkę z Twoją Matką Dźwiniacz Dolny, koło Ustrzyk - Matka Twoja z Wami tam zamieszkała. W 1923 r. sprawy powojenne w Horychladach się ułożyły - Twój Ojciec, Roman Żurowski, Tadeusz Sroczyński i ja pojechaliśmy tam. Wtedy to powstał projekt uzupełnienia i przebudowy domu. Ja projektowałem część wodociągową i kanalizacyjną, która zdaje się do końca dobrze działała. Zaprojektowałem podział 2-ch ogromnych pokoi na 5 mniejszych i łazienkę, którą Ty jako dziecko używałeś. Sroczyński zaprojektował pokoje strychowe i dał doskonałego majstra z Jarosławia, który wszystkie ścianki działowe zrobił z żerdzi obijanych słomą maczaną w glinie. Jeszcze raz byłem w Horychladach zdaje się 1937 r. czy 8 r. z studentem architektury we Lwowie - nazywał się Taboncourte - celem zaprojektowania zewnętrznej formy domu, ale na to już czasu brakło ... |
Nagranie |
Odtwarzaj |
Rozmiar |
Długość |
|
Rody i rodziny Mazowsza: Wiszniewscy z Horyhlad nad Dniestrem |
94,7 MB |
51:44 min |
||
![]() ![]() |